sobota, 17 grudnia 2011

awww... shopping!

Jest sobotni wieczór, a ja popijam cieplutką herbatkę i piszę notkę, bo dawno mnie tu nie było ;) Jakoś tak zleciał ten tydzień i nie było czasu. A Werka niestey nadal chora ;( ale chodzą plotki, że piecze ciasto xD Pochwalę się wam, że we wtorek byłam na lodowisku i naprawdę świetnie było-w dodatku zero gleb. I ogólnie było dużo śmiechu, zwłaszcza z jednego faceta, którego jbc serdecznie pozdrawiam! W piątek sprawdzian z chemii i nie było, aż tak tragicznie, zobaczymy co z tego bd. A po południu poszłam z dziewczynami na wigilię miejską-śpiewałyśmy parę kolęd i oglądałyśmy jeszcze parę innych występów. Co do naszego-no comment, a ogólnie największe wrażenie wywarł na mnie występ tancerzy ognia. Chciałabym tak ale cóż: ja+ogień=nic fajnego xD.
A wracając do tematu: zakupy-czyli moja absolutna miłość xD Jutro się wybieram na poszukiwanie prezentów. Mam nadzieję, że kupię płytę Guns N'Roses, książkę Teen Vouge, jakieś ciuchy i może torbę. Zobaczymy. O ile ludzie jutro w sklepach mnie nie zabiją-lol, oby nie było ich zbyt dużo. A jak u was sytuacja? już wszystko gotowe, czy póki co same pomysły?
I jest jeszcze rzecz, dzięki której jestem taka szczęśliwa, ale muszę to obgadać z Werką. Mam nadzieję, że się niedługo spotkamy i szybko wyzdrowieje.
No to na tyle. Całuję, Oliwia ;) może jutro jakieś zdjęcia zakupów.
Znalazłam dzisiaj do tego nuty i rozpracowałam już 2 strony :D

2 komentarze: