Don't stop me now.

Hej:) no i mamy weekend. Przez cały rok szkolny wyznaję zasadę byle do piątku XD. Wera wyjechała na turniej do Ustki, a ja zalegam w domu i korzystam z paru wolnych chwil. Wczoraj po południu poszłam z Olą się przejść, a skończyłyśmy śmiejąc się ze starych zdjęć i brzdąkając na gitarze u mnie w domu. Dziś głównie odrabiałam lekcje, a jutro wybieram się na zakupy;). Jeżeli kupię coś fajnego to na pewno wam zaprezentuję. Wieczorem pewnie pooglądam jeszcze TV. W końcu się przełamię do "Bitwy na głosy", która jakoś nigdy mnie nie ciągnęła, ale w drużynie Barona i Tomsona będzie moja nauczycielka muzyki;).
Jak wam idzie w szkole? A może są tu jacyś studenci, którzy jeszcze mają wolne do października? Ja zdążyłam już napisać sprawdzian z matmy, ale poszedł mi całkiem nieźle:). Póki co IIgim. nie jest, aż taka straszna.
Dodam, że notka miała się już pojawić w tygodniu, ale Weronika się nie mogła zebrać. Nie zapomnieliśmy o was XD. Dziękujemy za wszystkie komentarze, odwiedzanie bloga i dodawanie do obserwowanych.
W poprzednią sobotę byłam w Gdańsku i Gdyni odwieźć siostrę, a więc macie kilka zdjęć, no i jeszcze jakieś tam z tego tygodnia:

A pogoda niestety nas nie rozpieszcza. Gotowi na jesień?

Pozdrawiam, Oliwia :)